sylwester
Komentarze: 3
Ogulnie to nie bylo tak zle , no ale o 3 juz mnie nie bylo a o 2 ,30 wywlailam sie o dywan stara sie po zatym dowiedziala ze pepek sobie przebilam le to nic bo to sie liczylo na 2003. A teraz jest 2004 juz jupi
Ale jak by nie muwic sylwek byl udany ja sie bawilam dobrze po mimo tego ze kolezanki mnie wystawily i poszly naimpreze do jakiegos korasa. to i kak ja w ostatniej chwili zalapalam sie na calkiem niezlom impreze z prawdziwymi przyjaciulmi gdzie bylo fajnie ale krutko bo szybciutko sie wszyscy zpili . no ale unas bylo lebiej niz na hali gdzie impreza skonczyla sie o 2 bo pyrtek zepsuj cos i 70 osub mialo zjebanego sylwestra dzieki bogu ze mnie tam nie bylo .
Dodaj komentarz